W stolicy Tunezji, Tunisie, obradowali w piątek przedstawiciele ponad 60 krajów i organizacji, m.in. szefowa dyplomacji USA Hillary Clinton i szef MSZ Francji Alain Juppe, a ze strony Polski wiceminister spraw zagranicznych Jerzy Pomianowski. Konferencja odbyła się bez przedstawicieli Rosji i Chin.
Zebrani zaapelowali do Syrii o "natychmiastowe zaprzestanie wszelkiej przemocy" w celu umożliwienia dostępu do pomocy humanitarnej. Zobowiązali się też do podjęcia działań na rzecz wzmocnienia sankcji wobec reżimu, w tym bojkotu syryjskiej ropy naftowej, zakazu podróży i sankcji finansowych dla prezydenta Baszara el-Asada i jego otoczenia.
Rozczarowanie wynikami spotkania wyraził szef zrzeszającej opozycję Narodowej Rady Syryjskiej (NRS) Burhan Ghaljun. Następne spotkanie "Przyjaciół Syrii" odbędzie się za trzy tygodnie w Stambule.
Rozpoczęte w marcu 2011 roku na fali arabskiej wiosny antyrządowe demonstracje w Syrii z czasem przerodziły się w opór zbrojny. Według obrońców praw człowieka konflikt pochłonął ok. 7 tys. ofiar.pap, ps