Konserwatywny premier Wielkiej Brytanii David Cameron odmówił spotkania z kandydatem socjalistów, ponieważ podobnie jak Angela Merkel popiera Sarkozy'ego.
Politycy Partii Pracy pytali Hollanda o zapowiedzianą przez niego we wtorek stawkę podatkową rzędu 75 proc., której podlegałyby osoby zarabiające powyżej 1 mln euro. Kandydat socjalistów nazwał podatek "patriotycznym obowiązkiem bogatych".
Hollande odwiedził renomowaną uczelnię King's College, gdzie zgotowano mu gorące przyjęcie. Wziął udział w debacie poświęconej między innymi stosunkom brytyjsko-francuskim, Europie i młodzieży. Wieczór spędził w towarzystwie miejscowej społeczności francuskiej.
Hollande był traktowany z dystansem przez konserwatywnych brytyjskich polityków, burmistrza Londynu Borisa Johnsona i większość mediów, głównie z powodu jego nieprzychylnych wypowiedzi pod adresem londyńskiego City.
Inaugurując w styczniu kampanię wyborczą, nazwał finansistów swoimi "największymi wrogami". Johnson odpowiedział mu, zapraszając francuskich finansistów do Londynu. Ostatnie wypowiedzi Hollanda pod adresem finansjery były już utrzymane w pojednawczym tonie.
pap, ps