- Pogorszenie stanu bezpieczeństwa w Damaszku zagraża personelowi naszej ambasady, dlatego podjęliśmy decyzję o wycofaniu dyplomatów z Syrii - napisał w oświadczeniu brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague. - Nasz ambasador i personel dyplomatyczny opuścili Syrię 29 lutego i wkrótce wrócą do Wielkiej Brytanii - dodał minister.
Hague podkreślił, że krok ten nie oznacza, iż Wielka Brytania będzie w mniejszym stopniu niż dotychczas zaangażowana w "wywieranie presji na reżim prezydenta Baszara el-Asada, by zaprzestał on stosowania przemocy". Według rzecznika MSZ, cytowanego przez agencję Reutera, Londyn nie zerwał stosunków dyplomatycznych z Damaszkiem. - Syryjska ambasada w Londynie będzie nadal otwarta, abyśmy mogli komunikować się z syryjskim reżimem - powiedział rzecznik.
Już wcześniej Wielka Brytania zmniejszyła liczbę swych dyplomatów w Damaszku. Przed czwartkowym komunikatem w placówce pracowało mniej niż 10 osób - pisze agencja Associated Press. Także Szwajcaria poinformowała w czwartek o formalnym zamknięciu swojej ambasady w Damaszku. Trzy tygodnie wcześniej funkcjonowanie placówki zostało zawieszone.
W Syrii od połowy marca 2011 roku trwa rewolta przeciwko reżimowi prezydenta Asada, krwawo tłumiona przez siły rządowe. Według szacunków ONZ dotychczas w kraju zginęło co najmniej 7500 ludzi.eb, pap