Brytyjscy dyplomaci boją się zostać w Syrii. Wracają do domu

Brytyjscy dyplomaci boją się zostać w Syrii. Wracają do domu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Londyn nie zrywa stosunków dyplomatycznych z Damaszkiem. (PAP/EPA/YOUSSEF BADAWI ) 
Wielka Brytania poinformowała o wycofaniu swoich dyplomatów z Syrii, jako powód podając względy bezpieczeństwa. Podkreślono jednak, że Londyn nie zrywa stosunków dyplomatycznych z Damaszkiem.

- Pogorszenie stanu bezpieczeństwa w Damaszku zagraża personelowi naszej ambasady, dlatego podjęliśmy decyzję o wycofaniu dyplomatów z  Syrii - napisał w oświadczeniu brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague. - Nasz ambasador i personel dyplomatyczny opuścili Syrię 29 lutego i wkrótce wrócą do Wielkiej Brytanii - dodał minister.

Hague podkreślił, że krok ten nie oznacza, iż Wielka Brytania będzie w  mniejszym stopniu niż dotychczas zaangażowana w "wywieranie presji na  reżim prezydenta Baszara el-Asada, by zaprzestał on stosowania przemocy". Według rzecznika MSZ, cytowanego przez agencję Reutera, Londyn nie  zerwał stosunków dyplomatycznych z Damaszkiem. - Syryjska ambasada w  Londynie będzie nadal otwarta, abyśmy mogli komunikować się z syryjskim reżimem - powiedział rzecznik.

Już wcześniej Wielka Brytania zmniejszyła liczbę swych dyplomatów w  Damaszku. Przed czwartkowym komunikatem w placówce pracowało mniej niż  10 osób - pisze agencja Associated Press. Także Szwajcaria poinformowała w czwartek o formalnym zamknięciu swojej ambasady w Damaszku. Trzy tygodnie wcześniej funkcjonowanie placówki zostało zawieszone.

W Syrii od połowy marca 2011 roku trwa rewolta przeciwko reżimowi prezydenta Asada, krwawo tłumiona przez siły rządowe. Według szacunków ONZ dotychczas w kraju zginęło co najmniej 7500 ludzi.

eb, pap