Westerwelle przyznał, że spore nadzieje wiąże z misją specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej ds. kryzysu syryjskiego Kofiego Annana. - Być może uda mu się wpływać na Rosję i Chiny - powiedział niemiecki minister. - Przypuszczalnie Rosja blokując rezolucję ws. Syrii obawia się o swoje strategiczne interesy. Ale musimy ją uświadomić, że jej własnym strategicznym interesom zagraża to, iż będzie postrzegana w świecie arabskim jako kraj stojący po złej stronie historii - ocenił Westerwelle.
- Rosja obawia się, że jej własny wpływ w regionie arabskim zostanie ograniczony. Musimy pokazać jasno, że to nie jest naszym zamiarem. Nie chodzi o nic innego, jak tylko pomoc ludziom - dodał. Zdaniem Westerwellego jeśli uda się przekonać Rosję, to prawdopodobnie również Chiny zmienią swoje stanowisko w sprawie rezolucji. - Mam wrażenie, że Chiny pozostają w bliskim kontakcie z Rosją w tej sprawie. Rola Rosji jest tu decydująca - powiedział minister.
ja, PAP