Polski konsulat w Mińsku wznowiłpracę po półtoragodzinnej przerwie, spowodowanej znalezieniem przy wejściu podejrzanej teczki. Służby pirotechniczne stwierdziły, że nie ma zagrożenia - powiedział konsul Tomasz Janik.
- Polski konsulat w Mińsku przerwał pracę, gdyż przy wejściu znaleziono podejrzaną teczkę. Jej zawartość sprawdzają saperzy - powiedział charge d'affaires ambasady w Mińsku Witold Jurasz.
- Jeden z petentów zauważył teczkę. Stała przy okienku, jeszcze poza budynkiem konsulatu. W tej chwili są saperzy i sprawdzają - powiedział Jurasz, dodając, że to standardowa procedura.
Jak zaznaczył, wbrew twierdzeniom białoruskich mediów konsulat nie został ewakuowany. - Nie było takiej potrzeby - powiedział. - Jak tylko sprawa się wyjaśni, powracamy do normalnej pracy, czyli wydawania wiz - dodał.
eb, pap