Prezydenci Turcji i Tunezji są przeciwni podejmowaniu z zewnątrz interwencji wojskowej w Syrii, wzywając jednocześnie do dyplomatycznego uregulowania krwawego konfliktu wewnętrznego, który od roku trwa w tym kraju.
Turecki prezydent Abdullah Gul powiedział, iż państwa regionu powinny próbować znaleźć rozwiązanie kryzysu. Mająca długą granicę z Syrią Turcja wzywa do wstrzymania represji podejmowanych przez reżym prezydenta Baszara el-Asada i ma być gospodarzem konferencji dyplomatycznej poświęconej przyszłości Syrii. Po spotkaniu z Gulem prezydent Tunezji Monsif Marzuki powiedział, że "zbrojenie powstańców i zagraniczna interwencja tylko skomplikowałyby sytuację".
zew, PAP