Władze wojskowe nakazały żołnierzom na południu Francji, by opuszczając koszary wkładali dla swego bezpieczeństwa odzież cywilną. To reakcja na niewyjaśnione ataki, w których zginęli żołnierze, w tym dwaj - 15 marca.
- Zaapelowano o zachowanie czujności przez 7-8 tys. żołnierzy w 17. brygadzie spadochronowej rozlokowanej w Tuluzie i w jej okolicach. Zarządzono, by komandosi nosili poza bazą cywilne ubrania - powiedział rzecznik wojskowy, podpułkownik Pierre-Yves Sarzaud.
Zamaskowany uzbrojony napastnik na skuterze otworzył 15 marca ogień do trzech komandosów przy bankomacie, zabijając na miejscu dwóch i ciężko raniąc trzeciego. Do ataku doszło niedaleko od koszar w Montauban. Według policji wydaje się, że napastnik czekał na żołnierzy. Cztery dni wcześniej uzbrojony człowiek na motocyklu zabił w Tuluzie 30-letniego żołnierza, który był w cywilnej odzieży. Organy ścigania podejrzewają, że istnieje związek między oboma atakami, w których użyto broni tego samego kalibru i podobnego pojazdu.
ja, PAP