"Mylicie się żałośnie"
Oficjalna agencja północnokoreańska KCNA poinformowała, że krytyka ta jest "mroczną" prowokacją "wrogich sił", dodając, że Korea Płn. ma prawo do pokojowego rozwoju w przestrzeni pozaziemskiej. Phenian stwierdził, że wrogie mu siły "mylą się żałośnie", jeśli sądzą, że Północ zrezygnuje z planu wystrzelenia rakiety. Korea Płn. poinformowała też, że przekazała komunikaty o swych planach agencjom międzynarodowym.
Rakieta z satelitą czy pocisk?
Media komentowały, że rakieta nośna satelity Kwangmyongsong to w istocie pocisk balistyczny dalekiego zasięgu, nazywany poza Koreą Płn. Taepodong. Protestujące przeciw planom Phenianu państwa ogłosiły, że wystrzelenie satelity byłoby pogwałceniem rezolucji nr 1874 Rady Bezpieczeństwa ONZ, zakazującej Północy rozwijania potencjału nuklearnego i rakietowego.
"Byłaby to poważna prowokacja zagrażająca bezpieczeństwu i pokojowi na Półwyspie Koreańskim i w północno-wschodniej Azji" - oceniła Korea Południowa. Rząd Japonii zapowiedział, że będzie "intensywnie namawiać Koreę Płn. do zaniechania startu satelity". Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun zaapelował do Phenianu o dostosowanie się do rezolucji RB ONZ, która zakazuje jej korzystania z "balistycznych technologii rakietowych".
USA grożą wstrzymaniem pomocy
Korea Północna zgodziła się w lutym na moratorium na dalsze próby rakietowe i nuklearne, aby odblokować sześciostronne rozmowy rozbrojeniowe w zamian za amerykańską pomoc żywnościową. Stany Zjednoczone ostrzegły Phenian, że wystrzelenie satelity będzie pogwałceniem ustaleń dotyczących moratorium i może sprawić, że Waszyngton zrezygnuje z planu udzielenia Korei Płn. pomocy żywnościowej.
zew, PAP