We francuskim regionie Midi-Pyrenees od kilkudziesięciu godzin trwa stan najwyższego, czerwonego alarmu terrorystycznego. Cały region jest poddawany ścisłej kontroli.
O wprowadzeniu alarmu zdecydował prezydent Francji Nicolas Sarkozy po zamachu na żydowską szkołę w Tuluzie, w którym zginęły cztery osoby. Taki sygnał oznacza, że w każdej chwili władze spodziewają się kolejnego ataku. Siły policyjne i wojskowe są w stanie pełnej mobilizacji.
W poniedziałkowym zamachu w Tuluzie zginęły 4 osoby. Łuski znalezione na miejscu zbrodni wskazują, że zamachowiec to ta sama osoba, która tydzień wcześniej napadła na trzech żołnierzy w pobliskim Montauban - imigrantów z krajów Maghrebu.
Eb, bbc, tvn24
W poniedziałkowym zamachu w Tuluzie zginęły 4 osoby. Łuski znalezione na miejscu zbrodni wskazują, że zamachowiec to ta sama osoba, która tydzień wcześniej napadła na trzech żołnierzy w pobliskim Montauban - imigrantów z krajów Maghrebu.
Eb, bbc, tvn24