- Władze rosyjskie najwyższego szczebla powinny podjąć natychmiastowe kroki mające na celu ochronę prawa do pokojowych zgromadzeń - ogłosiła HRW w oficjalnym komunikacie.
Ponad 130 uczestników pokojowej manifestacji zostało zatrzymanych w Moskwie podczas trzech protestów 17 i 18 marca. Według danych HRW około setki demonstrantów policja aresztowała podczas zgromadzenia przed wieżą telewizyjną.
17 marca na placu Aleksandra Puszkina w Moskwie demonstrowało kilkaset osób, które domagały się od Kremla uwolnienia więźniów politycznych. Manifestanci wzywali też do bojkotu telewizji NTV ze względu na wyemitowanie przez nią filmu "Anatomia protestu", który oskarżał opozycję o opłacanie uczestników protestów w Moskwie przeciwko prezydentowi elektowi Władimirowi Putinowi.Demonstrację w sprawie więźniów politycznych zorganizował bez zgody władz antyputinowski ruch opozycyjny Solidarność byłego wicepremiera Borysa Niemcowa. W innym punkcie Moskwy, na Placu Rewolucji, opozycjoniści protestowali w sobotę przeciwko dziesięciodniowemu aresztowi zastosowanemu wobec ekologów z Krasnojarska.
- Wszystkie te manifestacje były w sposób oczywisty pokojowe. Demonstranci nie zrobili nic, by sprowokować policję, ani nic, co uczyniłoby jej interwencję nieodzowną - napisał Hugh Williamson, szef oddziału HRW ds. Europy i Azji Środkowej. - Fakt, że na manifestacje te nie wydano oficjalnych zezwoleń "nie uzasadnia zamachu na wolność zgromadzeń, lecz wymaga od władz pewnego stopnia tolerancji - uważa przedstawiciel HRW.
- Rząd powinien sprawić, by (policja- red.) zrozumiała, że trzymanie transparentu, lub spokojne uczestniczenie w manifestacji nie stanowi powodu do wsadzania ludzi do aresztu - oświadczył Williamson.
is, PAP