"Czołgi wjechały do dzielnic mieszkalnych, głównie na południowym wschodzie Dajr az-Zaur. WAS wycofała się, by uniknąć masakry cywilów" - głosi oświadczenie Związku Komitetów Rewolucyjnych z Dajr az-Zaur. Miasto od dwóch dni było szturmowane przez siły rządowe.
Wojska prezydenta Baszara el-Asada ostrzeliwują też kilka dzielnic Hamy na zachodzie kraju, gdzie swoje działania wznowili powstańcy z WAS. Armia reżimowa atakuje również Hims na zachodzie kraju oraz pobliskie Rastan.
Według opozycji w całym kraju 20 marca siły Asada zabiły 10 osób. W ataku na punkt kontrolny na południu zginął żołnierz wojsk rządowych.
Tymczasem w dzielnicy Duma w Damaszku powstańcy uwolnili porwanego w zeszłym tygodniu generała wojsk reżimowych Naima Dżalila Odę "w zamian za kilku więźniów i 14 ciał" - poinformowało źródło opozycyjne. W stolicy dochodzi do sporadycznych walk między siłami reżimowymi a powstańcami.
19 marca w walkach w całym kraju śmierć poniosło 51 osób, w tym 22 cywilów, 21 członków sił rządowych i ośmiu powstańców - podaje agencja AFP.
Według szacunków ONZ w wyniku tłumienia antyprezydenckich wystąpień przez siły rządowe oraz starć z dezerterami z armii zginęło co najmniej 8 tys. ludzi. Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka od połowy marca 2011 roku w wyniku rewolty zginęło już ponad 9 tys. osób.is, PAP