Allen przyznał, że operacja afgańska przechodzi trudne chwile, ale podkreślał, że stopniowo przynosi owoce. - Ta kampania jest trudna i kosztowna. Są na pewno porażki, teraz ich doświadczamy i będzie ich więcej. Chciałbym móc powiedzieć, że wojna jest prosta i postęp można łatwo zmierzyć, ale tak nie jest - oświadczył. Dodał jednak, że postępy operacji są "prawdziwe i trwałe". Podkreślił, że wojska koalicji "poważnie osłabiły" zdolności bojowe talibów.
Zdaniem Allena w drugiej połowie tego roku prawdopodobnie będzie można przekazać Afgańczykom kontrolę nad bezpieczeństwem co najmniej jednej trzeciej kraju. Celem operacji NATO jest właśnie przekazanie siłom afgańskim tych zadań i uniemożliwienie powrotu do władzy talibów, którzy udzielali schronienie Al-Kaidzie. Generał powiedział jednak, że w sąsiadującym z Afganistanem Pakistanie przywódcy Al-Kaidy i innych ugrupowań ekstremistów islamskich wciąż działają bezkarnie.
- Stoimy przed długofalowymi wyzwaniami. Wiemy, że Al-Kaida i inne siatki ekstremistów, te same, które zabijają codziennie Afgańczyków i żołnierzy koalicji, działają bez przeszkód w Pakistanie - oświadczył. Demokraci w Komisji Sił Zbrojnych wzywają do szybszej redukcji wojsk w Afganistanie i zakończenia wojny.
ja, PAP