Rosyjski dziennik podkreślił, że w stolicy Niemiec Ławrow po raz drugi "próbował wyprowadzić na jakościowo nowy poziom rosyjsko-niemiecko-polski dialog". "O ile jednak jego niemiecki kolega był jednoznacznie »za«, o tyle polski minister po niedawnej wizycie w Waszyngtonie wyraźnie miał związane ręce i nogi" - napisała gazeta.
"Do zrozumienia wciąż daleko"
"W maju 2011 roku w Kaliningradzie szefowie dyplomacji Rosji, Niemiec i Polski po raz pierwszy próbowali rozmawiać jak prawdziwi przyjaciele. I udało im się to, choć było oczywiste, że do pełnego wzajemnego zrozumienia jest jeszcze daleko. Przede wszystkim z powodu wciąż podejmowanych przez Waszyngton prób trzymania Polski na przyzwoity dystans od Moskwy" - napisała "Rossijskaja Gazieta".
Według dziennika, podczas gdy w relacjach z Niemcami Rosji udało się złagodzić praktycznie wszystkie sporne kwestie, w stosunkach z Polską "sytuacja jest o wiele bardziej złożona". "Na dwa tygodnie przed spotkaniem z Ławrowem i Westerwellem Sikorski odwiedził Waszyngton. Żadnych prezentów ze Stanów Zjednoczonych nie przywiózł. Wprost przeciwnie - sekretarz stanu USA Hillary Clinton zmartwiła Polaków, informując, że Ameryka na razie nie zamierza znosić wobec nich obowiązku wizowego" - przekazała "Rossijskaja Gazieta".
"Sikorski milczał bardzo wymownie"
Dziennik podał, że właśnie dlatego na wspólnej z Clinton konferencji prasowej Sikorski "nie ukrywał swojego rozczarowania". "Milczał tak wymownie, że sekretarz stanu musiała nawet poprosić go, aby powiedział cokolwiek" - podkreślił dziennik. "Niemniej bateria amerykańskich rakiet Patriot jest już rozmieszczona na polskim terytorium. W ciągu trzech-czterech lat w Polsce zainstalowane zostaną elementy tarczy antyrakietowej USA, a także pojawi się amerykańska baza lotnicza. I to mimo maksymalnie ostrego sprzeciwu ze strony Moskwy. W kwestii Syrii Polska też zajmuje demonstracyjnie proamerykańskie stanowisko" - wskazała "Rossijskaja Gazieta". Jej zdaniem "nie można jednak powiedzieć, że Warszawa stroni od Moskwy, zwłaszcza, gdy chodzi o wspólne projekty dotyczące obwodu kaliningradzkiego".
Z kolei "Kommiersant" ocenił, że spotkanie w Berlinie "służyło synchronizacji zegarków" i że "nikt nie oczekiwał cudów". "Sądząc po wystąpieniach ministrów, w wielu kluczowych sprawach ich zegarki chodzą różnie" - skomentował dziennik, a jako przykłady wymienił sytuację w Syrii, Iranie i na Białorusi oraz budowę systemu obrony przeciwrakietowej w Europie.
Sikorski: popieramy liberalizację
Wprowadzenie ruchu bezwizowego między UE a FR było jednym z tematów berlińskich rozmów szefów MSZ Polski, Niemiec i Rosji. Zdaniem Sikorskiego, wdrożenie umowy o małym ruchem granicznym między Polską a obwodem kaliningradzkim może stać się dobrym precedensem dla wprowadzenia w przyszłości ruchu bezwizowego między UE a Rosją. - Będziemy wspierać proces liberalizacji wizowej oraz wdrożenia wspólnych kroków ku być może zniesieniu wiz pomiędzy całą Unią Europejską a Rosją - zadeklarował polski minister.W ocenie Sikorskiego, spotkanie w Berlinie "dowiodło użyteczności formuły" trójkąta królewieckiego. Kolejne spotkanie trójkąta odbędzie się w Polsce. Zostanie ono połączone ze spotkaniem przedstawicieli biznesu.
zew, PAP