Masakra cywilów była "zaplanowana i z pewnością zemścimy się na siłach amerykańskich w Afganistanie, nie wierzymy w takie procesy" jak ten, który zapowiedziano w sprawie amerykańskiego żołnierza - poinformował rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid w rozmowie telefonicznej z agencją Reuters. W nocy z 10 na 11 marca sierżant Robert Bales otworzył ogień do cywilów w wioskach położonych w pobliżu bazy wojsk USA. Mężczyzna zabił 17 osób, w tym dziewięcioro dzieci, po czym podpalił zwłoki niektórych ofiar (wcześniej mówiono o 16 zabitych). Bales został już zatrzymany i przewieziony do USA.
Żołnierzowi postawiono w sumie 29 zarzutów, w tym zabójstwa, usiłowania zabójstwa i napadu z bronią w ręku. Zarzuca mu się także zaniedbanie obowiązków żołnierza i inne naruszenia prawa wojennego - poinformował anonimowo przedstawiciel sił zbrojnych USA. Sprawę badają amerykańskie władze wojskowe wraz z władzami afgańskimi, jednak zdaniem prezydenta Afganistanu Hamida Karzaja przedstawiciele USA nie wykazywali gotowości do współpracy z Afgańczykami.
Czytaj więcej na Wprost.pl:
Sprawca masakry w Afganistanie odpowie za 17 zabójstw
PAP, arb