59-letni Henry Tang, dziedzic imperium tekstylnego, był początkowo postrzegany jako główny kandydat Pekinu, lecz seria wpadek podczas kampanii wyborczej doprowadziła do zdecydowanego spadku jego popularności w sondażach opinii publicznej. Polityk m.in. przyznał się publicznie do niewierności małżeńskiej. Bez wymaganych pozwoleń budował też jedną ze swoich rezydencji.
Od kiedy 1 lipca 1997 r. Hongkong wrócił pod chińską jurysdykcję, ma status Specjalnego Regionu Autonomicznego. Przejmując tę byłą kolonię brytyjską, Pekin zobowiązał się, zgodnie z zasadą "jeden kraj - dwa systemy", do utrzymania szerokiej autonomii tego terytorium oraz zachowania systemu ekonomicznego i społecznego strefy przez 50 lat. Demokrację Hongkongu gwarantuje konstytucja, jednak chiński rząd orzekł w 2007 r., że jego mieszkańcy nie mogą bezpośrednio wybierać swojego przywódcy do roku 2017, a władz ustawodawczych do roku 2020. Hongkong zachowuje wszelako swą odrębność, m.in. w obszarze wolności słowa w stopniu nieznanym na kontynencie - zaznacza AFP. Hongkong jest jedynym miejscem pod władzą Chin, w którym wolno przeprowadzać protesty w rocznicę tragicznych wydarzeń na placu Tiananmen z 4 czerwca 1989 r. w Pekinie. W ostatnich latach Hongkong przeżywa jednak wiele problemów - zarówno gospodarczych, jak i politycznych. Jest również areną protestów opozycji przeciwko ograniczaniu swobód obywatelskich i ingerencji Pekinu w sprawy lokalne.
PAP, arb