Korea Północna zgodziła się w lutym na moratorium na dalsze próby rakietowe i nuklearne, aby odblokować sześciostronne rozmowy rozbrojeniowe w zamian za amerykańską pomoc żywnościową. Stany Zjednoczone ostrzegały już wcześniej Phenian, że wystrzelenie satelity będzie pogwałceniem ustaleń dotyczących moratorium i może sprawić, że Waszyngton zrezygnuje z planu udzielenia Korei Płn. pomocy żywnościowej. Prezydent USA zaznaczył w Seulu, że władze w Phenianie muszą pokazać, iż "są poważne", zanim podjęte zostaną jakiekolwiek rozmowy na temat rozbrojenia.
Sześciostronne negocjacje w sprawie północnokoreańskiego programu jądrowego utknęły w martwym punkcie w grudniu 2008 r. Rezygnacja ze wzbogacania uranu była jednym z najważniejszych ze stawianych przez Waszyngton warunków wznowienia negocjacji, w których obok USA i Korei Płn. udział biorą także Rosja, Chiny, Japonia i Korea Płd. 16 marca Korea Płn. zapowiedziała, że między 12 a 16 kwietnia wystrzeli rakietę nośną, by umieścić na orbicie okołoziemskiej sztucznego satelitę Kwangmyongsong-3. Według Phenianu ma to służyć celom pokojowym. Start rakiety ma być również formą uczczenia 100 rocznicy urodzin Kim Ir Sena, przypadającej na połowę kwietnia. Rakieta nośna satelity Kwangmyongsong to w istocie pocisk balistyczny dalekiego zasięgu, nazywany poza Koreą Płn. Taepodong. Wystrzelenie satelity kraje postronne uznają za zakamuflowaną próbę technologii rakiet balistycznych dalekiego zasięgu.
PAP, arb