Dzień wcześniej, bułgarski minister spraw zagranicznych Nikołaj Mładenow uprzedził, że wszelkie nagłośnienie sprawy i spekulacje na jej temat mogą jedynie zaszkodzić wyjściu z sytuacji. W połowie mijającego tygodnia szef rumuńskiej dyplomacji Cristian Diaconescu powiedział w wywiadzie telewizyjnym o terytorialnym sporze z Bułgarią, dotyczącym 17 km kwadratowych w akwenie Morza Czarnego i szelfu kontynentalnego. Dzień później, sekretarz stanu w rumuńskim MSZ Bogdan Aurescu wyjaśnił, że niepokój Rumunii spowodowało "ogłoszenie przez Bułgarię konkursu na koncesję poszukiwawczą gazu w Morzu Czarnym".
Bułgarski MSZ podkreślił, że negocjacje na temat terytoriów na Morzu Czarnym prowadzone są od ponad 20 lat. Prezydent Rosen Plewnelijew przypomniał również, że przed przystąpieniem do UE w 2007 r. oba kraje podpisały oświadczenie, że nie mają pretensji terytorialnych wobec siebie.
PAP, arb