Z Annanem spotkał się też minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, który wezwał Ghańczyka do współpracy zarówno z syryjskim rządem, jak i opozycją. Ławrow podkreślił, że obie strony konfliktu powinny powstrzymać się przed stosowaniem przemocy. Mówił też o konieczności zainicjowania politycznego dialogu. Szef rosyjskiej dyplomacji zaznaczył, że wspierając misję byłego sekretarza generalnego ONZ, kraje muszą powstrzymać się przed ingerowaniem w sprawy Syrii lub opowiadaniem się po którejś ze stron.
Były sekretarz generalny ONZ, cytowany przez rosyjskie agencje, mówił, że liczy na "pomoc i dobre rady Rosji". Władze Syrii "mają dziś okazję do współpracy ze mną i do uczestniczenia w procesie mediacji, mającym na celu zakończenie konfliktu" - przekonywał Annan. Dodał, że Damaszek powinien wprowadzać zmiany polityczne, które mogłyby doprowadzić do pokojowego rozwiązania.
Kraje zachodnie dążą do przyjęcia przez Radę Bezpieczeństwa ONZ rezolucji w sprawie konfliktu syryjskiego. Rosja, wraz z Chinami, zawetowała jednak dwa projekty dokumentu, potępiającego przemoc w Syrii oraz wzywającego prezydenta Baszara el-Asada do ustąpienia ze stanowiska. 21 marca RB ONZ jednomyślnie uchwaliła deklarację w sprawie Syrii, w której członkowie Rady udzielają poparcia Annanowi i opracowanemu przez niego planowi pokojowemu. Dokument nie ma jednak mocy rezolucji i na jej podstawie Rada Bezpieczeństwa nie może nakładać sankcji. W tekście deklaracji zawarto apele do syryjskich sił rządowych i opozycyjnych o wstrzymanie przemocy, a także bliżej nieokreśloną zapowiedź "dalszych kroków", jeśli Syria nie zastosuje się do sześciopunktowego planu pokojowego Annana.
Według szacunków ONZ w wyniku tłumienia antyprezydenckich wystąpień przez siły rządowe oraz starć z dezerterami z armii zginęło w Syrii co najmniej 8 tys. ludzi. Z kolei według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka od połowy marca 2011 roku w wyniku rewolty śmierć poniosło 9,1 tys. osób.PAP, arb