Jak informuje Radio Swaboda, za "drobne chuligaństwo" pięć osób skazano na dwie doby aresztu, a pozostałych na grzywny wysokości od 70 tys. do 3,5 mln rubli białoruskich (27-1350 zł). Jaroszewiczowi, który miał relacjonować koncert, nakazano zapłacić 150 tys. rubli (40 zł) - pisze na swojej stronie internetowej niezależny tygodnik „Nasza Niwa". W sobotę wieczorem, tuż przed rozpoczęciem charytatywnego koncertu punkowego w sali Mińskiej Fabryki Traktorów, do środka wdarł się oddział sił specjalnych milicji OMON i zatrzymał wszystkich obecnych, czyli około 100 młodych osób, w tym wiele dziewcząt. Według obrońców praw człowieka używano siły. Jedna z dziewczyn powiedziała, że gdy próbowała skorzystać z telefonu komórkowego, milicjant uderzył ją w twarz. Niektórych zatrzymanych pobito w drodze na komisariat. Jedna osoba została tak mocno poturbowana, że trafiła do szpitala – informuje opozycyjny portal Karta’97.
Po godz. 22 zatrzymanych zaczęto zwalniać. Wcześniej kazano im napisać wyjaśnienia i pobrano odciski palców – podała „Nasza Niwa". Oficjalnie celem zatrzymania było „sprawdzenie użycia i rozpowszechniania substancji narkotycznych”. Inicjatywa Jedzenie Zamiast Bomb działa na całym świecie. Zajmuje się wydawaniem bezpłatnych posiłków, zwracając uwagę na problem nierówności społecznych i bezdomności.
Według białoruskich obrońców praw człowieka w ich kraju inicjatywa znalazła się na celowniku organów porządkowych. W ubiegłym roku milicja kilkakrotnie zrywała jej akcje, bez żadnych podstaw zatrzymując osoby wydające bezpłatne posiłki – pisze „Nasza Niwa". Nadające w języku białoruskim Radio Racyja jest finansowane ze środków polskiego MSZ. Jego dziennikarze niejednokrotnie otrzymywali od MSZ w Mińsku odmowę przyznania akredytacji, umożliwiającej legalną pracę na Białorusi.
eb, pap