Belgrad domaga się natychmiastowego uwolnienia zatrzymanych. - Znalezienie przy Serbach listy i zarzut, że pracują dla serbskich instytucji, to tylko pretekst do zatrzymania - oceniło serbskie ministerstwo ds. Kosowa. Podkreślono, że akcja kosowskiej policji ma na celu zastraszenie serbskiej mniejszości, zamieszkującej północ Kosowa. Serbia zaapelowała do unijnej misji w Kosowie EULEX, by zapewniła kosowskim Serbom swobodę poruszania się i powstrzymała "bezsensowne aresztowania i nękanie Serbów przez kosowską policję, do których w ostatnim miesiącu dochodziło coraz częściej".
Strona kosowska odmówiła komentarza. Prisztina zdecydowanie sprzeciwia się zaplanowanym na 6 maja wyborom samorządowym wśród kosowskich Serbów i wszelkimi sposobami stara się do nich nie dopuścić - pisze agencja dpa. O odwołanie wyborów na terytorium Kosowa, suwerennego państwa, apelowały do Belgradu także USA i Unia Europejska.
W lutym minęły cztery lata od proklamowania niepodległości Kosowa przez albańską większość. Prezydent Serbii Boris Tadić wielokrotnie podkreślał, że nigdy nie uzna niepodległego Kosowa, dawnej serbskiej prowincji; podobne stanowisko reprezentują kosowscy Serbowie.
ja, PAP