Według agencji Maan, palestyńskie władze żądają od redakcji 6 milionów dolarów rekompensaty za szkalujący je artykuł. Przedstawicielom dziennikarskich związków zawodowych nie pozwolono się spotkać z Szajebem. W oświadczeniu prasowym, dziennikarze określili aresztowanie Szajeba jako cios wymierzony w wolność prasy i słowa. Dzień po aresztowaniu Szajeba, palestyński premier Salam Fajad ogłosił coroczny konkurs dla palestyńskich dziennikarzy. Zaznaczył w swoim przemówieniu, że media są "jednym z najważniejszych filarów niezależnego państwa palestyńskiego".
W odpowiedzi związek zawodowy dziennikarzy wezwał do bojkotu konkursu i skupienia uwagi mediów na sytuacji Szajeba, który rozpoczął strajk głodowy w areszcie.Z raportu Freedom House wynika, że na okupowanych terytoriach palestyńskich nie ma wolności prasy. Autorzy raportu winią za to rządzący na Zachodnim Brzegu umiarkowany Fatah, w Gazie radykalny Hamas, oraz izraelskie wojska. W ostatnich latach, zarówno Hamas jak i Fatah prześladowały dziennikarzy podejrzanych o sympatyzowanie z politycznym konkurentem.
ja, PAP