- Niestety widzimy (w przyjęciu tej rezolucji) stereotypowe postępowanie, dalekie od rzeczywistości – oświadczył rzecznik MSZ Andrej Sawinych, którego cytuje opozycyjny portal Karta’97. - Miałbym ochotę przypomnieć europejskim parlamentarzystom, że głośne deklaracje nie mogą zastąpić zdrowego rozsądku. A jednostronne spojrzenie na rzeczywistość może tylko odroczyć, ale nie usunąć konieczność poszukiwania modelu konstruktywnej współpracy – oświadczył rzecznik.
PE przyjął w czwartek bardzo krytyczną rezolucję w sprawie Białorusi, w której potępił pogarszanie się sytuacji w dziedzinie praw człowieka, w tym niedawne wykonanie dwóch wyroków śmierci w tym kraju. Europarlament zażądał od władz w Mińsku "bezwarunkowego uwolnienia więźniów politycznych" i opowiedział się za odebraniem Białorusi organizacji mistrzostw świata w hokeju na lodzie w 2014 roku.
Rezolucja PE wskazuje też na bezprecedensowe nasilenie się konfliktu dyplomatycznego między UE a Białorusią, gdy władze w Mińsku zażądały, aby ambasadorowie UE i Polski opuścili kraj na konsultacje. Zdaniem PE, decyzja o odwołaniu z Białorusi wszystkich ambasadorów państw unijnych potwierdza, że "starania władz białoruskich, by podzielić UE w kwestii sankcji, nie powiodły się".
eb, pap