Według gazety na ślad Łazara naprowadził śledczych zatrzymany w grudniu 2008 roku programista Giennadij Sipaczow, który przez internet przekazywał strukturom wywiadowczym USA tajne mapy Sztabu Generalnego rosyjskich sił zbrojnych, za co w roku 2010 został skazany na cztery lata więzienia. "Kommiersant" pisze, że tak łagodny wyrok za "zdradę stanu" tłumaczono tym, że Sipaczow nie tylko przyznał się do winy i okazał skruchę, lecz również aktywnie pomógł śledczym w tej sprawie, w tym "w wyjawieniu bezprawnych działań innych osób". To Sipaczow, który według jego adwokata, jest uważany za jednego z największych na świecie kolekcjonerów map geograficznych i topograficznych, na jednym z przesłuchań wskazał na Łazara jako na osobę, która kupowała u niego mapy.
Według mediów, w tym amerykańskiego dziennika "New York Times", Łazar kupił w roku 2008 u Sipaczowa dysk z ponad 7 tysiącami zdjęć map topograficznych terenów FR. Następnie przemycił to na Białoruś i przekazał przez pośrednika do USA. Jak ustalili eksperci otrzymane przez USA mapy topograficzne zawierają dane stanowiące tajemnicę państwową. Ich przekazanie resortom wojskowym innych państw może poważnie zaszkodzić bezpieczeństwu Rosji - pisze "Kommiersant". Dodaje, że eksperci uważają, że mapy topograficzne mogą zostać użyte do planowania operacji militarnych, w tym ataków rakietowych.
Rosyjskie władze nie podały, kiedy aresztowano Łazara.eb, pap