Według policji, przy zwłokach emerytowanego farmaceuty znaleziono ręcznie napisany list, w którym powiązał on swą decyzję z kryzysem finansowym. Liczba samobójstw w Grecji wzrosła w ciągu ostatnich dwóch lat, naznaczonych wyrzeczeniami ekonomicznymi i utrzymującą się groźbą bankructwa państwa.
Policja nie ujawniła personaliów zmarłego, zachowując także powściągliwość w informowaniu na temat innych szczegółów incydentu.
Na drzewie, przy którym zastrzelił się mężczyzna, przypięto wkrótce potem kilkanaście kartek z pisemnymi przesłaniami. Jedno z nich głosiło: "To było zabójstwo, a nie samobójstwo", a inne "Wyrzeczenia zabijają".
Rzecznik rządu Grecji Pantelis Kapsis nazwał samobójstwo "ludzką tragedią", ale ocenił, że nie powinna się ona stać częścią debaty politycznej. - Nie znam dokładnych okoliczności, które doprowadziły tego człowieka do jego czynu. Uważam, że powinniśmy wszyscy zachować spokój i okazać szacunek dla prawdziwych wydarzeń, których całości jeszcze nie znamy - powiedział Kapsis.
zew, PAP