Premier Turcji uznał, że strona irańska zachowuje się nieuczciwie, przez co konsekwentnie traci prestiż międzynarodowy. - To nie jest język dyplomacji. To się nazywa inaczej, ale nie będę tu mówił jak - powiedział, nawiązując do propozycji Teheranu.
USA i Izrael grożą atakiem
Rozmowy Iranu z sześcioma mocarstwami, przewidziane na połowę kwietnia, były planowane w Stambule, ale formalnie nie ustalono ani miejsca, ani daty. Teheran proponował później Syrię, Irak, Liban i Chiny. Iran jest podejrzewany, że pod pretekstem rozwoju energetyki atomowej usiłuje wyprodukować broń nuklearną, czemu Teheran stanowczo zaprzecza. Izrael i Stany Zjednoczone dały już do zrozumienia, że jeśli dyplomacja zawiedzie to zaatakują irańskie instalacje nuklearne.
Ochłodzenie na linii Iran - Turcja
Bliskie kiedyś stosunki irańsko-tureckie ochłodziły się w ciągu ostatniego roku w związku z konfliktem w Syrii. Teheran jest jednym z najbliższych sojuszników reżimu syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada, podczas gdy Ankara domaga się położenia kresu rozlewowi krwi i ustąpienia szefa państwa, którego rodzina jest u władzy w Syrii od ponad 40 lat.
Poprzednim razem było fiasko
Ostatnie spotkanie strony irańskiej z grupą 5+1 odbyło się w styczniu 2011 r. i zakończyło się kompletnym fiaskiem. Strony nie były w stanie uzgodnić nawet tematyki rozmów. Po dwóch dniach rozmowy zostały zawieszone. USA i UE zastosowały później sankcje gospodarcze wobec Iranu, przewidujące m.in. wstrzymanie importu irańskiej ropy i blokadę irańskich banków oraz aktywów Teheranu za granicą.
zew, PAP