44-letni But, były oficer armii radzieckiej nazywany "handlarzem śmiercią", uchodził za największego i najbardziej poszukiwanego przemytnika broni na świecie. Sąd w Nowym Jorku skazał go 5 kwietnia na karę 25 lat pozbawienia wolności i grzywnę w wysokości 15 mln dolarów. Prokuratura domagała się dożywocia.
Wiktor But ofiarą "kampanii oszczerstw"?
MSZ Rosji oświadczyło, że wyrok jest "nieuzasadniony i stronniczy". W ocenie Rosjan, baza dowodowa budziła wątpliwości, a samo aresztowanie Buta w Tajlandii z udziałem agentów amerykańskich służb specjalnych odbyło się bezprawnie.
Według rosyjskiego MSZ, zarzuty wobec Buta "opierały się wyłącznie na przypisywanej mu intencji" popełnienia przestępstwa. Stąd też - jak twierdzi resort spraw zagranicznych - próbowano "wymusić na nim przyznanie się do winy poprzez stworzenie mu nieznośnych warunków w więzieniu, nacisków fizycznych i psychologicznych". Przeciwko Butowi - zdaniem MSZ - rozpętała się w amerykańskich mediach "kampania oszczerstw".
Rosja chce sprowadzić Buta do kraju
Resort zapowiedział, że "podejmie wszelkie niezbędne starania" by doprowadzić do powrotu Buta do Rosji, "wykorzystując w tym celu wszystkie możliwe mechanizmy" prawa międzynarodowego. - Temat ten bez wątpienia pozostanie wśród naszych priorytetów w agendzie amerykańsko-rosyjskiej - podsumowuje komunikat MSZ.
Żona Buta, Ałła, nazwała wyrok zwycięstwem. - Minimalna kara, którą mu wymierzono, świadczy o słabości argumentów prokuratury - oświadczyła. - Dla Buta to nie jest koniec, wszystko dopiero się zaczyna. Mamy mocne argumenty i jesteśmy pewni, że prawda zwycięży - zapewniał adwokat Rosjanina Albert Dayan. Zapowiedział, że obrona złoży apelację.
Dostarczał broń do wszystkich stref konfliktów w Afryce?
But został zatrzymany w Bangkoku w 2008 roku w wyniku operacji agentów amerykańskiej Administracji ds. Walki z Narkotykami (DEA). Udawali oni wysłanników lewicowej rebelianckiej organizacji FARC w Kolumbii i deklarowali chęć kupienia broni. Aresztowali Buta i wydali go władzom Tajlandii.
Rosjanin został oskarżony o spisek, którego celem było zabicie obywateli USA. Chodziło o próbę sprzedaży broni dla FARC, którą ta miała wykorzystać przeciw amerykańskim agentom, współpracującymi z władzami w Bogocie w walce z kartelami narkotykowymi. Według raportu ONZ z 2001 roku, But "dostarczał sprzęt wojskowy do wszystkich stref konfliktów zbrojnych w Afryce". Dysponował ogromnymi środkami na ten cel, m.in. prywatnymi samolotami wojskowymi z czasów ZSRR. Starania o ekstradycję Buta z Tajlandii do USA, do której doszło ostatecznie w listopadzie 2010 roku, wywołały napięcia między Waszyngtonem a Moskwą. Zdaniem obserwatorów Rosja obawiała się, że But może zawrzeć układ z prokuratorami, aby uzyskać łagodniejszą karę, i ujawnić swoje powiązania z obecnymi elitami władzy na Kremlu.
sjk, PAP