Decyzja w przyszłym tygodniu
Ogłoszenie komisji to nie lada kłopot dla Abu Ismaila, który w kampanii wyborczej posługiwał się antyamerykańską retoryką i odrzucał "zależność od USA". W ostatnich tygodniach wielokrotnie zaprzeczał, jakoby jego matka była obywatelką USA, i twierdził, że zawiązano spisek przeciw niemu. Na razie komisja wyborcza nie odrzuciła kandydatury Abu Ismaila, ponieważ formalny proces weryfikacji kandydatów rozpocznie się dopiero po 8 kwietnia, gdy minie termin zgłaszania kandydatur.
Abu Ismail apelował do swych zwolenników o cierpliwość i powiedział, że wciąż stara się wykazać, iż dokumenty jego matki nie świadczą o posiadaniu przez nią obywatelstwa USA. Argumentował, że ma ona jedynie zieloną kartę, dzięki której odwiedziła córkę mieszkającą w USA z mężem Amerykaninem.
Skorzysta kandydat Bractwa Muzułmańskiego
Dzięki poparciu ultrakonserwatywnych salafitów 50-letni Abu Ismail w ostatnich miesiącach wysunął się na jedną z czołowych pozycji w walce o najwyższy urząd w państwie. Jeśli będzie zmuszony wycofać swą kandydaturę, skorzysta na tym Chairat al-Szatir, kandydat umiarkowanego Bractwa Muzułmańskiego i najpoważniejszy rywal Ismaila w walce o poparcie muzułmańskiej większości Egipcjan.
Inni liczący się kandydaci do prezydentury to były minister spraw zagranicznych w rządzie Mubaraka i były szef Ligi Arabskiej Amr Mussa oraz były premier Ahmed Szafik. Abu Ismail zdobył sławę dzięki kazaniom i programom telewizyjnym, w których obiecywał, że poprowadzi muzułmanów "właściwą ścieżką do islamu". Na wczesnym etapie przyłączył się do protestów rok temu wobec rządów Mubaraka, a po jego dymisji sprzeciwiał się władzy Najwyższej Rady Wojskowej.
Wybory prezydenckie w Egipcie odbędą się w dniach 23-24 maja (pierwsza tura) i 16-17 czerwca (druga tura).
ja, PAP