Dwie niewielkie bomby eksplodowały w stolicy Kolumbii, Bogocie, w pobliżu ambasady USA , nie powodując ofiar - poinformowała policja, dodając, że wybuchy mają związek z przyjazdem prezydenta Baracka Obamy do Kolumbii. Kilka godzin później pojawiła się informacja, że również w Cartagenie, gdzie przebywa Obama, eksplodowały dwa niewielkie ładunki - tam także jednak obyło się bez ofiar.
Ładunki umieszczono w pobliżu ambasady USA. Za atakami, jak sugeruje policja, stoją lewicowi partyzanci, którzy w ten sposób zaprotestowali przeciwko obecności prezydenta USA w Kolumbii. Kilka godzin wcześniej Barack Obama przyleciał do Cartageny, gdzie 14 kwietnia rozpocznie się dwudniowy szczyt przywódców obu Ameryk.
PAP, arb