Bagdad na razie śpi spokojnie

Bagdad na razie śpi spokojnie

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Wspólnota międzynarodowa udaremniła decyzję Stanów Zjednoczonych o użyciu siły wobec Iraku" - oświadczył iracki minister spraw zagranicznych Nadżi Sabri.
"W Bagdadzie studiujemy rezolucję, a stanowisko Iraku zostanie ogłoszone później" - powiedział, komentując rezolucję ONZ w sprawie rozbrojenia jego kraju.

"Wspólnota międzynarodowa nie zajmuje tego samego stanowiska co  amerykańscy złoczyńcy" - dodał.

Słowa Sabriego potwierdzają informację oficjalnej agencji irackiej INA, że władze Iraku "spokojnie" analizują rezolucję Rady Bezpieczeństwa ONZ, a decyzję ogłoszą w ciągu kilku dni.

Uchwalona w piątek rezolucja daje Bagdadowi "ostatnią szansę", by  zlikwidował broń masowego rażenia, jeśli nie chce ponieść "poważnych konsekwencji".

Przewiduje wysłanie wkrótce do Iraku komisji inspekcyjnej ONZ i  żąda od Iraku zapewnienia jej pełnego i nieograniczonego dostępu do irackich arsenałów. Jeżeli okaże się, że rząd w Bagdadzie nie  współpracuje lojalnie z inspektorami, Rada Bezpieczeństwa ma się zebrać ponownie, aby ostatecznie zdecydować w sprawie użycia siły wobec Iraku.

Taki dwuetapowy proces jest ustępstwem USA wobec państw-stałych członków Rady Bezpieczeństwa, z Francją i Rosją na czele, które sprzeciwiały się zawarciu w rezolucji "automatycznego spustu", czyli zapisu, który od razu dawałby zielone światło do inwazji w  wypadku niepodporządkowania się warunkom ONZ.

Waszyngton jednak - jak wynika z wypowiedzi jego przedstawicieli -  zastrzega sobie prawo do ewentualnej jednostronnej akcji zbrojnej jeszcze przed ponownym posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa.

Bagdad ma tydzień na dostosowanie się do rezolucji Narodów Zjednoczonych.

Więcej o rezolucji Rady Bezpieczeństwa czytaj Saddam na muszce

sg, pap