Amrozi, mechanik z Jawy, oświadczył, że Stany Zjednoczone "gnębią islam", "zaatakowały Irak i Afganistan" i nie prowadzą zrównoważonej polityki wobec Izraela i Palestyńczyków.
Policja ustaliła też, że 40-letni Amrozi uczęszczał na kazania aresztowanego w Dżakarcie duchownego muzułmańskiego, Abu Bakara Bashira. W ten sposób Indonezja po raz pierwszy powiązała zamach na Bali z Al-Kaidą.
Służby wywiadowcze w regionie uważają bowiem Bashira za duchowego przywódcę organizacji islamskiej Dżimah Islamija i współzałożyciela jej siatki w Malezji. Regionalna siatka terrorystyczna Dżimah Islamija ma powiązania z Al-Kaidą, a jej celem jest utworzenie państwa islamskiego obejmującego część Azji Południowo-Wschodniej.
Bashir konsekwentnie zaprzecza, że miał cokolwiek wspólnego z Dżimah Islamiją.
Gen. Pastika poinformował też, że wśród osób zamieszanych w zamach na Bali nie ma cudzoziemców. Wszystkich 10 podejrzanych to Indonezyjczycy.
W zamachu dokonanym 12 października zginęło ok. 180 osób, z czego połowę stanowili Australijczycy.
em, pap