"Putin nie chcę się przyznać do zbrodni Stalina"

"Putin nie chcę się przyznać do zbrodni Stalina"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władimir Putin (fot. EPA/SERGEI ILNITSKY/PAP) 
Trybunał w Strasburgu musiał skonstatować, że Władimirowi Putinowi nie udaje się rozrachunek z historią, albo nie chce go dokonać, nawet gdy chodzi o "uznanie bezspornej rzeczywistości zbrodni stalinowskich" - pisze „Corriere della Sera”.
Największa włoska gazeta komentuje orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uznał, że masowy mord dokonany na polskich jeńcach można traktować jako zbrodnię wojenną i że nie ulega ona przedawnieniu. Ponadto trybunał stwierdził, że Rosja w  sposób poniżający traktowała krewnych ofiar zbrodni katyńskiej. 

W komentarzu do tego orzeczenia przytoczono jego fragmenty, w których mowa jest o tym, że "niechęć władz rosyjskich do potwierdzenia, co  rzeczywiście wydarzyło się w Katyniu, była uderzająca dla Trybunału" i o  „umyślnym zaciemnianiu” okoliczności zbrodni katyńskiej. „Z drugiej strony jest logika w tym uporze" - ocenia autor komentarza zatytułowanego „Przemilczanie zbrodni katyńskiej, nić KGB, która wiedzie do Putina”.

„Wystarczy pomyśleć, że w Moskwie rozważają możliwość ponownego ustawienia na piedestale na Placu Łubiańskim pomnika Feliksa Dzierżyńskiego, osławionego założyciela Czeka, tajnej policji, poprzedniczki KGB" - dodaje włoski publicysta.

„Nicią, która wiąże te fakty jest właśnie człowiek niedawno ponownie wybrany na szczyt władzy na Kremlu; Putin, który niegdyś wyszedł z  szeregów KGB. Jak powiadają dotąd w Moskwie agenci, kiedy mówią o sobie: kto był czekistą, zawsze nim jest" - konkluduje komentator „Corriere della Sera”.

ja, PAP