"Okradała naród ukraiński"
- Julia Tymoszenko oskarżona jest o oszukiwanie i okradanie narodu ukraińskiego. Nikt nie stoi ponad prawem bez względu na to, jakie stanowiska zajmował - oświadczył na początku procesu prokurator Wiktor Łobacz. - Prokurator pozwala sobie na przekręcanie faktów i wyrażanie ocen politycznych - odparł na to jeden z adwokatów byłej premier, Serhij Własenko.
"To absurd"
O polityczne umotywowanie procesu Tymoszenko oskarżył władze Ukrainy obecny w Charkowie ambasador Francji ds. praw człowieka Francois Zimeray. - To, co zobaczyłem, to absurd. Polityczna motywacja oskarżenia nie wywołuje wątpliwości - powiedział.
Prokuratura twierdzi, że Tymoszenko ponosi odpowiedzialność za przestępstwa finansowe dokonane przez firmę Jednolite Systemy Energetyczne Ukrainy (JSEU), na czele której stała w latach 1995-97.
Jest to m.in. "organizowanie uchylania się od spłaty podatków na ogólną sumę przekraczającą 4,7 mln hrywien (ok. 1,95 mln złotych), kradzież oraz próba kradzieży środków budżetowych drogą wyłudzenia ponad 25 mln hrywien (ok. 10,4 mln złotych) w ramach zwrotu podatku VAT, fałszowanie dokumentów służbowych, a także uchylanie się od spłaty 681 tys. hrywien (ok. 283 tys. złotych) podatku dochodowego".
Więzienie za gaz
W ubiegłym tygodniu Tymoszenko po raz kolejny została przebadana przez lekarzy z niemieckiej kliniki Charite, którzy orzekli, że stan jej zdrowia nie pozwala na udział w procesach sądowych, i powtórzyli, że wymaga ona leczenia w specjalistycznym szpitalu. Obecnie 51-letnia Tymoszenko odbywa karę siedmiu lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 roku.
ja, PAP