Zmodyfikowana przez rząd ustawa o RTVE z 2006 roku, która w nowym kształcie wchodzi w życie w niedzielę, nie wymaga już 2/3 głosów w parlamencie do wyboru prezesa RTVE. Pozwoli ona rządzącej Partii Ludowej (PP) na wybranie go absolutną większością połowy głosów plus jeden. PP dysponuje wygodną większością parlamentarną od czasu wyborów z listopada 2011 roku.
Poprzedni prezes RTVE Alberto Oliart mianowany na zasadzie porozumienia między Partią Ludową a socjalistami ustąpił ze stanowiska w lipcu 2011 roku "ze względów osobistych". Rząd argumentuje zmianę trybu wyboru kierownictwa RTVE koniecznością "przełamania paraliżu" w tej instytucji, która "dotąd nie potrafiła przezwyciężyć rozbieżności w łonie kierownictwa" w sprawie przyjęcia budżetu na 2012 rok.
Przeciwko "zamachowi" na publiczne radio i telewizję wraz z opozycyjną partią socjalistyczną protestują największa hiszpańska centrala związkowa - UGT i Federacja Stowarzyszeń Dziennikarzy Hiszpańskich (FAPE). Na wniosek rządu bowiem ze składu Rady Administracyjnej RTVE zmniejszonego z 12 do 9 członków znikną przedstawiciele związków zawodowych.
Centroprawicowy dziennik "El Mundo" powitał zmiany z zadowoleniem, oskarżając socjalistów o "zablokowanie sytuacji" przez odmowę zawarcia porozumienia z partią rządzącą w sprawie RTVE w celu utrzymania status quo w mediach publicznych. Partia Ludowa wielokrotnie krytykowała socjalistów za blokowanie wszelkich zmian w składzie dotychczasowej Rady Administracyjnej RTVE, zarzucając jej "sprzyjanie lewicy".
RTVE ma pięć ogólnokrajowych kanałów telewizyjnych i pięć stacji radiowych, a jej budżet na rok 2011 wynosił 1,2 miliarda euro. Rząd premiera Rajoya dał również zielone światło do prywatyzacji telewizji regionalnych "w oparciu o kryteria ekonomiczne". Autonomicznym administracjom trzynastu regionów Hiszpanii podlega 20 kanałów telewizyjnych i radiowych.
ja, PAP