W sobotę fiaskiem zakończyły się prowadzone od kilku tygodni rozmowy między koalicją rządzącą a popierającą rząd w parlamencie Partią na rzecz Wolności (PVV) Geerta Wildersa. Wśród rozwiązań negocjowanych z PVV rząd proponował znaczne ograniczenie pomocy zagranicznej oraz wcześniejsze podwyższenie wieku emerytalnego z 65 do 66 lat.
Według opublikowanych w marcu prognoz PKB Holandii zmniejszy się w tym roku o 0,75 proc. Bez środków zaradczych tegoroczny deficyt budżetowy wzrośnie do 4,5 proc. PKB, a więc znacznie przekroczy dopuszczalny przez UE próg 3 proc., i utrzyma się na wysokim poziomie do 2015 r.
Minister finansów Jan Kees de Jager ocenił, że mimo załamania się negocjacji istnieją szanse na osiągnięcie porozumienia z opozycją w sprawie części posunięć oszczędnościowych. - Udowodnimy rynkom finansowym, w porozumieniu z parlamentem, że holenderska dyscyplina budżetowa zostanie utrzymana - powiedział. - Nie ma żadnego podobieństwa między sytuacją w Holandii a tą w w krajach południowej Europy - podkreślił minister.Opozycja zapowiedziała, że będzie współpracować z rządem w sprawie projektu budżetu na rok 2013. Część ugrupowań jest jednak zdania, że reformy są ważniejsze niż zredukowanie już w 2013 roku długu publicznego poniżej 3 proc. PKB.
Agencja ratingowa Fitch ostrzegła w zeszłym tygodniu, że jeśli nie będzie porozumienia w sprawie oszczędności, pozbawi Holandię prestiżowego ratingu AAA. Analitycy wskazują ponadto, że załamanie się rozmów oszczędnościowych w Holandii może zagrozić ratyfikacji paktu fiskalnego w UE. Holandia była jednym z najzagorzalszych orędowników umowy zaostrzającej dyscyplinę finansów publicznych.
zew, PAP