Do Chicago przybył m.in. Dalajlama oraz dwóch byłych prezydentów Stanów Zjednoczonych Jimmy Carter i Bill Clinton. Na szczyt nie przyjechał prezydent USA Barack Obama, który został nagrodzony Pokojową Nagrodą Nobla w 2009 r. Obama brał udział w poniedziałek w obchodach Dnia Holokaustu.
Lech Wałęsa uczestniczył w dyskusji panelowej zatytułowanej "Nowe wyzwania dla pokoju" z udziałem innych laureatów Pokojowej Nagrody Nobla: Cartera , byłego przywódcy ZSRR Michaiła Gorbaczowa, byłego prezydenta RPA Frederika Willema de Klerka oraz Oscara Ariasa Sancheza, byłego prezydenta Kostaryki.
Nobliści mają spotkać się z uczniami 18 szkół średnich w Chicago. W ramach programu nauki o sprawiedliwości społecznej, omawiane są osiągnięcia laureatów Pokojowej Nagrody Nobla. Wieczorem czasu lokalnego odbędzie się uroczysta kolacja zorganizowana w salach prestiżowego Field Museum. Gospodarzem spotkania będzie Bill Clinton.
We wtorek Lech Wałęsa weźmie udział w obradach pod hasłem "Jeden człowiek może dużo zmienić". W ostatnim dniu światowego szczytu, w środę, laureaci Pokojowej Nagrody Nobla będą rozmawiać o światowym bezpieczeństwie, zagrożeniach związanych z bronią atomową.
Specjalną nagrodę - Peace Summit Award, przyznawaną za działania na rzecz pokoju na świecie, odbierze amerykański aktor Sean Penn. Przyznająca wyróżnienie kapituła doceniła jego działania na rzecz ofiar trzęsienia ziemi na Haiti oraz walkę o prawa człowieka.
Zjazd noblistów w Chicago zbojkotowała działaczka pokojowa z Irlandii Północnej Mairead Corrigan Maquire. Laureatka Pokojowej Nagroda Nobla z 1976 r. poinformowała, że nie weźmie udziału w spotkaniu ze względu na duże zaangażowanie w organizację Departamentu Stanu USA. Amerykańskie media podkreślają, że zjazd noblistów w Chicago został zorganizowany na miesiąc przed szczytem NATO w tym mieście.
zew, PAP