- Oczekujemy, że obserwatorzy będą mieli całkowitą swobodę przemieszczania się, a także nieskrępowany dostęp do Syryjczyków i tych rejonów Syrii, które uznają za ważne – powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu Victoria Nuland. - Oczekujemy też, że będą mieli całkowitą swobodę komunikowania się i wyboru ich personelu - dodała.
Nuland wyraziła zaniepokojenie tym,że wojska prezydenta Asada wstrzymują ostrzał z broni ciężkiej podczas pobytu obserwatorów, a następnie wznawiają go po ich odjeździe. Obecnie w Syrii znajduje się 30 obserwatorów międzynarodowych. Ich liczba ma być w przyszłym tygodniu zwiększona do 300, zgodnie z rezolucją 2043 Rady Bezpieczeństwa ONZ uchwaloną w 21 kwietnia.
Mimo rozejmu, obowiązującego oficjalnie od 12 kwietnia, w Syrii zginęły od tego czasu w rezultacie rozmaitych aktów przemocy 34 osoby.
ja, PAP