Duma uchwaliła też ustawę zwalniającą partie polityczne, które chcą wziąć udział w wyborach, z obowiązku zbierania podpisów poparcia. Nowe regulacje dotyczą wyborów wszystkich szczebli, z wyjątkiem wyborów prezydenckich. Oczekuje się, że w najbliższy piątek ustawy zatwierdzi Rada Federacji, izba wyższa parlamentu. To już kolejne z zainicjowanych przez ustępującego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa aktów prawnych zmierzających do zreformowania systemu politycznego Rosji. W marcu parlament uchwalił ustawę, która zliberalizowała przepisy regulujące zakładanie partii politycznych. Tę reformę polityczną Miedwiediew zapowiedział 22 grudnia ubiegłego roku w orędziu do Zgromadzenia Federalnego. Wkrótce potem przesłał do Dumy projekty stosownych ustaw.
"Demokratyzacja systemu politycznego była jednym z głównych żądań"
W połowie lutego Miedwiediew wniósł też do Dumy Państwowej projekt ustawy zmieniającej zasady wybierania samej niższej izby parlamentu. Nowe przepisy mają zagwarantować, że w Dumie reprezentowane będą wszystkie regiony FR. Demokratyzacja systemu politycznego była jednym z głównych żądań uczestników wielotysięcznych manifestacji oponentów Putina, do których doszło w Moskwie i innych miastach FR po wyborach parlamentarnych z 4 grudnia ubiegłego roku. Opozycja uznała je za sfałszowane na korzyść kierowanej przez Putina partii Jedna Rosja.
Przywracając bezpośrednie wybory gubernatorskie, Duma wprowadziła jednak dwa "filtry" dla kandydatów na szefów regionalnych administracji. Pierwszy - "prezydencki" - daje prezydentowi prawo do opiniowania kandydatur na gubernatorów. Natomiast drugi - "municypalny" - ustanawia obowiązek uzyskiwania przez kandydatów podpisów poparcia od 5 do 10 proc. lokalnych deputowanych w co najmniej trzech czwartych samorządów w regionie, w którym ubiegają się o urząd gubernatora.
Filtry
Kandydaci niezależni dodatkowo będą musieli zebrać podpisy poparcia lokalnych wyborców - od 0,5 do 2 proc. uprawnionych do głosowania. Kandydaci wystawieni przez oficjalnie zarejestrowane partie polityczne zostali z tego obowiązku zwolnieni. Od 2004 roku gubernatorów formalnie wybiera lokalny parlament. Jednak pretendenta na to stanowisko wskazuje prezydent spośród trzech kandydatur, które proponuje mu najsilniejsza partia w danym regionie, czyli putinowska Jedna Rosja, kontrolująca wszystkie regionalne zgromadzenia ustawodawcze.
Wprowadzeniu "filtrów" sprzeciwiały się Sprawiedliwa Rosja i Komunistyczna Partia Federacji Rosyjskiej (KPFR). Lider tej pierwszej Siergiej Mironow oświadczył, że obowiązek pozyskania poparcia lokalnych deputowanych nie jest "filtrem", lecz "przeszkodą" dla opozycyjnych kandydatów.
Spośród około 350 tys. samorządowców 65 proc. to członkowie Jednej Rosji. Cytowany przez dziennik "Moskowskije Nowosti" politolog Dmitrij Orieszkin ocenił, że dla opozycyjnego kandydata przejście przez "filtry" będzie praktycznie niemożliwe. "Jest to system dwóch kluczy. Pierwszy znajduje się w rękach gubernatora, który za pośrednictwem swoich ludzi w parlamentach lokalnych może zablokować niepożądaną - z jego punktu widzenia - kandydaturę. Drugi - w rękach prezydenta" - wyjaśnił Orieszkin.
Niemniej politolog uznał przyjęcie ustawy za "powolny proces we właściwym kierunku". "Dotychczas prezydent po prostu wyznaczał kandydatów. Teraz będzie musiał szukać kompromisu z gubernatorem" - zauważył. Ustawa ma wejść w życie 1 czerwca. Pierwsze od ośmiu lat bezpośrednie wybory gubernatorów odbędą się prawdopodobnie 14 października. Miedwiediew opuści Kreml 7 maja, kiedy to zastąpi go Putin, który wygrał marcowe wybory prezydenckie.
eb, pap