39-letnia Handanović uczestniczyła w egzekucji trzech cywilów i trzech żołnierzy chorwackich, którzy poddali się siłom muzułmańskim. Zbrodnię tę popełniono w kwietniu 1993 roku w wiosce Truszina na południu Bośni. Według prokuratury zabito wtedy 22 Chorwatów: 18 cywilów i czterech jeńców wojennych.
Handanović była w tym czasie członkiem specjalnego oddziału "Zulfikar", który bezpośrednio podlegał dowództwu armii bośniackiej, złożonej głównie z Muzułmanów. Jednak - według adwokat skazanej - kobieta na początku wojny stała się także ofiarą zbrodni wojennej. - Została zgwałcona przez serbskich żołnierzy, a jej towarzysz i inni członkowie rodziny zostali zabici - relacjonowała Senad Kreho. Po wojnie w Bośni kobieta wyemigrowała do USA i ma obecnie dwa obywatelstwa - amerykańskie i bośniackie. Do kraju wróciła w grudniu 2011 roku w wyniku ekstradycji z USA.
Trybunał w Sarajewie zaakceptował układ pomiędzy Muzułmanką a prokuraturą, która w zamian za jej zeznania w innych procesach zażądała kary od 5 do 6 lat więzienia. Sądownictwo bośniackie przewiduje karę do 45 lat więzienia za zbrodnie w wojenne. Handanović składała już w marcu i kwietniu zeznania w procesie przeciwko jej dawnym towarzyszom broni. Sześciu dawnych żołnierzy muzułmańskich - w tym Zulfikar Alispago, dowódca jednostki Zulfikar - jest obecnie sądzonych za masakrę w w Truszinie.
Była prezydent Serbów bośniackich, obecnie 81-letnia Biljana Plavszić jest jedyną kobietą skazaną za zbrodnie wojenne przez oenzetowski trybunał w Hadze do spraw zbrodni wojennych w byłej Jugosławii. Plavszić usłyszała wyrok 11 lat więzienia. Po odbyciu dwóch trzecich kary w więzieniu w Szwecji wróciła w 2009 roku do Belgradu.
ja, PAP