30 kwietnia według obrońców praw człowieka w całej Syrii zginęło 27 osób, w tym 20 w mieście Idlib, gdzie zdetonowano bomby w pobliżu kwatery głównej służb wywiadowczych sił powietrznych i budynku należącego do wywiadu wojskowego. Z danych Obserwatorium wynika, że śmierć poniosło tam ponad 20 osób, głównie wojskowych. Władze twierdzą, że zginęło minimum 8 osób. Oficjalna agencja SANA przypisała atak terrorystom.
W Idlib przebywa dwóch spośród 30 obserwatorów ONZ. Misją przygotowawczą obserwatorów, którzy mają nadzorować obowiązujący od 12 kwietnia rozejm, dowodzi generał Robert Mood. Obecnie obserwatorzy przebywają w Darze, na południu, w Hamie i Hims, w środkowej części kraju. Najwięcej - aż 22 - jest rozmieszczonych w Damaszku.
Zgodnie z planem wysłannika ONZ do Syrii Kofiego Annana, rozejm ma doprowadzić do rozmów między prezydentem Baszarem el-Asadem a opozycją na temat politycznego rozwiązania kryzysu, w następstwie którego zginęło, według ONZ, ponad 9 tysięcy ludzi. Z kolei Obserwatorium mówi o 11 tysiącach zabitych.PAP, arb