Wizyta zbiega się z pierwszą rocznicą zabicia w Pakistanie szefa Al-Kaidy Osamy bin Ladena przez amerykańskich komandosów.
Obama i afgański prezydent Hamid Karzaj mają podpisać umowę o partnerstwie strategicznym, parafowaną 22 kwietnia przez ambasadora USA w Kabulu Ryana Crockera i afgańskiego doradcę ds. bezpieczeństwa Rangina Dadfara Spantę. Porozumienie ma określić rolę Stanów Zjednoczonych w Afganistanie po zakończeniu tam misji bojowej z końcem 2014 roku - 13 lat po jej rozpoczęciu. Amerykański prezydent ma także wygłosić przemówienie do Amerykanów. Obama zwróci się do obywateli swojego kraju dokładnie rok po tym, jak amerykańskie siły specjalne, na jego rozkaz, rozpoczęły operację, w wyniku której zginął bin Laden ukrywający się w garnizonowym mieście Abbotabad w Pakistanie.
Przedstawiciele administracji USA informowali wcześniej, że Obama oficjalnie ogłosi Afganistan głównym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, spoza NATO. Nie zapowie natomiast konkretnie żadnej dalszej redukcji amerykańskich sił w tym kraju co najmniej do września 2012 roku.
Przedstawiciele USA i Afganistanu informowali, że zamierzają podpisać umowę o partnerstwie strategicznym przed majowym szczytem NATO w Chicago, ale w obliczu wielu nieporozumień istniała groźba kilkumiesięcznego opóźnienia zawarcia partnerstwa. Najbardziej sporne kwestie zostały usunięte z szerszego paktu i zawarte w osobnych memorandach o porozumieniu - informowała agencja AP w dniu parafowania umowy. Afgańskie władze uzależniały zawarcie porozumienia z Waszyngtonem od spełnienia szeregu warunków. Wśród nich były: poszanowanie suwerenności Afganistanu, zakończenie nocnych operacji sił międzynarodowych i przekazanie władzom afgańskim kontroli nad ośrodkami zatrzymań, w tym więzieniem na terenie bazy Bagram, które w oczach wielu Afgańczyków jest symbolem amerykańskiej okupacji.
PAP, arb