O wydaniu oświadczenia poinformował szef komisji spraw zagranicznych litewskiego parlamentu Emanuelis Zingeris. - Liczymy na to, że oświadczenie to pozwoli uświadomić Rosji, iż NATO nie jest skierowane przeciwko niej i nie jest jej wrogiem - podkreślił litewski poseł.
W dokumencie, podpisanym przez Grzegorza Schetynę i Zingerisa, wyrażono sprzeciw "wobec argumentów Federacji Rosyjskiej, iż umacnianie sił zbrojnych w obwodzie kaliningradzkim jest reakcją na tworzony przez NATO system obrony przeciwrakietowej". Wyrażono w nim jednocześnie przekonanie, że "interesy bezpieczeństwa państw regionu bałtyckiego i całego obszaru euroatlantyckiego najlepiej mogłaby zapewnić konstruktywna współpraca rozwijana na zasadach obustronnej przejrzystości i zaufania, na budowaniu relacji między państwami opartych na wzajemnym poszanowaniu i równoprawności".
Przewodniczący Zingeris i Schetyna zwrócili się do rządów Litwy i Polski oraz wszystkich państw UE i NATO, aby "w dialogu z Federacją Rosyjską uwzględniony został fakt zwiększania potencjału wojskowego Federacji Rosyjskiej" oraz wyrazili przekonanie, że "zbliżający się szczyt NATO w Chicago w dniach 20-21 maja 2012 r. stanie się ważnym etapem dalszego umacniania zbiorowych zdolności obronnych Sojuszu, zapewnienia stabilności w obszarze euroatlantyckim oraz rozwoju konstruktywnych i opartych na wzajemnym zaufaniu stosunków z partnerami NATO, włączając Federację Rosyjską".
Oświadczenie zostało wydane w związku z coraz częściej rozpowszechnianą informacją o planach rozmieszczenia rakiet Iskander w obwodzie kaliningradzkim, rosnącymi wydatkami wojskowymi Rosji i regularnie organizowanymi ćwiczeniami wojskowymi w pobliżu granic Polski i Litwy.
PAP, arb