- Niczego nie żałuję. Jestem dumny z tego, co zrobiłem - oświadczył Hagai Amir, gdy znalazł się już przed bramą więzienia w Ramli, na południowy wschód od Tel Awiwu. Czekali tam na niego członkowie rodziny i sympatycy, ale także demonstranci, potępiający zamordowanie Rabina. "Nie zapomnimy i nie wybaczymy" - głosił napis na jednym z plakatów.
W żydowskim osiedlu Szawei Szomron na Zachodnim Brzegu Jordanu doszło do protestów, gdy dowiedziano się, że Hagai Amir ma tam spędzić pierwszy dzień na wolności. Pojawiło się wiele plakatów z napisem "nie zabijaj".
Hagai Amir został w 1996 roku skazany za współudział w zamordowaniu Rabina. Bezpośrednim sprawcą tamtej zbrodni był jego brat Jigal. Obaj należeli do skrajnie prawicowego, ultranacjonalistycznego obozu fanatyków religijnych, odrzucającego rozmowy pokojowe z Palestyńczykami.
Jigal Amir zastrzelił Rabina 4 listopada 1995 roku podczas wiecu pokojowego w Tel Awiwie. Został skazany na dożywotnie więzienie.mp, pap