Netanjahu oświadczył, że pragnąłby "krótkiej, czteromiesięcznej kampanii wyborczej", co byłoby korzystne dla "szybkiego przywrócenia stabilizacji politycznej" w Izraelu. Czteromiesięczna kampania oznaczałaby z całym prawdopodobieństwem, że przedterminowe wybory odbyłyby się na przełomie sierpnia i września.
Netanjahu spodziewa się wyniku, który pozwoliłby mu utworzyć rząd oparty na szerokiej bazie koalicyjnej. W zwykłym terminie wybory do Knesetu powinny się odbyć jesienią przyszłego roku.
Powodem rosnącego napięcia w obecnej koalicji rządowej jest projekt ustawy wprowadzającej, zgodnie z werdyktem Sądu Najwyższego, obowiązek służby wojskowej również dla ultraortodoksyjnych wyznawców judaizmu. Także projekt budżetu jest przyczyną ostrych rozbieżności w rządzie Netanjahu.
zew, PAP