Kuwelis, którego partia była uznawana przed wyborami za jedną z najsilniejszych formacji spośród wielu nowych ugrupowań i ruchów, chce poprzeć lewicowy rząd, który mógłby ewentualnie utworzyć Cipras. Cipras powiedział, że wynik wyborów to "historyczna szansa dla lewicy". Obiecał, że postara się utworzyć lewicowy rząd, który zerwie z "porozumienia podporządkowujące" Grecję międzynarodowym kredytodawcom.
Według Ciprasa, zobowiązania Aten do wprowadzenia reform i polityki oszczędności nie są już ważne, ponieważ zanegowali je wyborcy. - Nie ma szans na to, abyśmy próbowali ukradkiem wprowadzić z powrotem to, co zostało odrzucone przez Greków w głosowaniu - dodał lider SYRISY, odnosząc się do programu cięć budżetowych, forsowanego przez poprzedni rząd pod presją UE i MFW.
- Partie opowiadające się za programem pomocowym dla Aten nie mają już większości w parlamencie i nie mogą przegłosować kroków, które są dla Grecji destrukcyjne. To wielkie zwycięstwo naszego społeczeństwa - dodał Cipras.
Jeśli Ciprasowi również nie powiedzie się misja sformowania rządu, przejmie ją Ewangelos Wenizelos, lider Ogólnogreckiego Ruchu Socjalistycznego PASOK, partii współodpowiedzialnej za doprowadzenie Grecji na skraj bankructwa. Niewykluczone, że nikomu nie uda się utworzyć rządu mającego większość w parlamencie, a wtedy Grecję czekają w czerwcu kolejne wybory.
zew, PAP