Annan, który po raz kolejny - za pomocą łączności wideo - relacjonował z Genewy Radzie Bezpieczeństwa wyniki mediacji, oświadczył, że nie mogą one trwać w nieskończoność - informują pragnący zachować anonimowość dyplomaci.
Annan i uczestniczący w konferencji szef misji pokojowych ONZ Herve Ladsous powiedzieli Radzie Bezpieczeństwa, że armia syryjska co prawda rzadziej używa broni ciężkiej, lecz wciąż stacjonuje w miastach całego kraju, a operacje wojskowe - choć dyskretne - nie ustają, trwają również aresztowania na dużą skalę.
Annan, według dyplomatów, wyraził szczególne zaniepokojenie nasileniem się przypadków łamania praw człowieka. Mediator ONZ i Ligi Arabskiej podkreślił, że poniedziałkowe wybory parlamentarne w Syrii, krytykowane przez ONZ i Zachód, nie zostały przygotowane w ramach rzeczywistego dialogu politycznego.
Popierane przez ONZ zawieszenie broni w Syrii ogłoszono 12 kwietnia. To część planu pokojowego dla Syrii. Miał on pomóc zakończyć trwający od 14 miesięcy konflikt, w którym zginęło ponad 9 tysięcy ludzi.
Po konferencji wideo Kofi Annan powiedział dziennikarzom, że świat nie może pozwolić Syrii na pogrążenie się w wojnie domowej i że może nadejść dzień, gdy trzeba będzie zastosować "inną taktykę" niż jego plan pokojowy.
Według Annana niepowodzenie jego planu może być straszne. "Jeśli się nie powiedzie i doprowadzi do wojny domowej, następstwa odczuje nie tylko Syria, lecz cały region" - podkreślił.mp, pap