Taki sam los spotkał drugi poddany pod głosowanie wniosek, by Centrum PEN oficjalnie potępiło kampanię zniesławiania, której ofiarą stał się jakoby Grass.
Zgromadzeni w Rudolstadt przedstawiciele niemieckiego świata literackiego postanowili nie podejmować merytorycznej dyskusji na temat kontrowersyjnego poematu. Decyzję tę uzasadniono koniecznością przestrzegania wolności słowa, co odnosi się zarówno do Grassa, jak i krytykującej go prasy.
W opublikowanym na początku kwietnia w monachijskim dzienniku "Sueddeutsche Zeitung" poemacie zatytułowanym "Co należy powiedzieć" 84-letni laureat literackiej Nagrody Nobla napisał, iż Izrael jako mocarstwo atomowe zagraża światowemu pokojowi i może w ramach uderzenia prewencyjnego zniszczyć Iran. Izrael zareagował na to wydaniem zakazu wjazdu pisarza na swe terytorium. Ze względu na stan zdrowia Grass nie wziął udziału w spotkaniu w Rudolstadt.
ja, PAP