Słowa minister wywołały ożywioną dyskusję, między innymi wśród socjologów, zwracających uwagę na to, że obecny kryzys wymaga również zmian w mentalności i organizacji życia rodzinnego.
Przypomina się wyniki badań Instytutu Społecznego Eurispes wskazujące, że 55 procent mężczyzn we Włoszech nigdy nie włącza pralki, a prawie 70 procent nigdy nie prasuje. 38 procent Włochów nie sprząta w domu, jedna trzecia nie ścieli łóżek.
Gotuje 8 procent Włochów, a jedna czwarta wynosi śmiecie. 50 procent zajmuje się różnego rodzaju naprawami.
Socjolog Enrico Finzi analizując te rezultaty zauważył, że winą za ten nierówny rozkład zajęć nie można obarczać wyłącznie mężczyzn. - Istnieje tysiącletnia tradycja sprzeciwu kobiet wobec powierzania zadań mężczyznom, którzy według nich wykonaliby je gorzej - dodał.
Zdaniem Finziego Włosi włączają się w prace domowe, ale niemal wyłącznie te przynoszące najwięcej rozrywki: zabawę z dziećmi czy uprawianie sportów z nimi.
O olbrzymich dysproporcjach świadczą także dane o tym, że we Włoszech około 7 procent mężczyzn bierze urlop opiekuńczy, podczas gdy na przykład w Stanach Zjednoczonych - prawie 5 razy więcej.
sjk, PAP