Niewielkie protesty w centrum Chicago odbywają się od początku tygodnia. 14 maja około 100 demonstrantów próbowało dostać się do siedziby sztabu wyborczego prezydenta Barack Obamy. Aresztowano kilkanaście osób. Przez cały tydzień protesty różnych grup, w tym ruchu Occupy, liczyły nieco ponad 100 osób. Kilkutysięczna demonstracja odbyła się dopiero 18 maja.
Przed budynkami w centrum Chicago, w których pojawią się rządowe delegacje, ustawiono betonowe zapory. Okna budynków w rejonach, gdzie mogą odbywać się demonstracje, zabezpieczono specjalną folią. Zabezpieczone zostały także niektóre witryny sklepowe.
4 tysiące policjantów...
Do ochrony szczytu NATO wyznaczono ponad 3 tys. chicagowskich policjantów. Niektórym dzień służby wydłużono nawet do 12 godzin. Lokalnych policjantów wspiera 700 funkcjonariuszy policji stanowej Illinois oraz żołnierze Gwardii Narodowej. Posiłki nadeszły także z innych miast. Około 100 policjantów wysłało Milwaukee w stanie Wisconsin, po kilkudziesięciu skierowano z Filadelfii i Charlotte w Karolinie Północnej. Dokładnie nie wiadomo, w jakiej liczbie bezpieczeństwo uczestnikom szczytu zapewniają agenci federalni dowodzeni przez Secret Service.
Najwięcej policjantów, w tym poruszających się na rowerach i konno, zobaczyć można w śródmieściu Chicago oraz w okolicach centrum wystawienniczego McCormick Place, gdzie 20 maja rozpoczną się obrady. Kompleks budynków, położony w pobliżu jeziora Michigan około 4 km od centrum Chicago, został zabezpieczony specjalnymi ogrodzeniami. Ruch w tym rejonie został praktycznie zablokowany. Władze miasta ostrzegły mieszkańców, że na czas przejazdu rządowych delegacji, będą zamykane ulice.
...i zakaz jedzenia w pociągach
Szczególne środki bezpieczeństwa wprowadzono na stacjach i w pociągach podmiejskiej kolejki. Służby Secret Service wydały zgodę na ich ruch odcinkami biegnącymi pod McCormick Place, ale pasażerów ostrzeżono, by przygotowali się na kontrole. Na czas trwania szczytu wprowadzono zakaz wnoszenia do pociągów napojów i jedzenia. Pasażerowie mogą mieć przy sobie tylko jedną niewielką torbę. Na stacjach pojawiły się patrole z psami. Niektóre stacje kolejowe w ogóle zamknięto. Pasażerów ostrzeżono, że pociągi mogą mieć duże opóźnienia. Ze względu na możliwy częściowy paraliż komunikacyjny niektóre firmy mające siedziby w centrum Chicago pozwoliły swoim pracownikom na pracę z domu.
PAP, arb