Co najmniej 34 osoby zginęły w walkach z terrorystami z Al-Kaidy na południu Jemenu, a kolejne dwie poniosły śmierć na skutek ataku amerykańskiego samolotu bezzałogowego - poinformowali przedstawiciele jemeńskich władz.
Według źródeł rządowych samolot bezzałogowy przypuścił atak na położoną w środkowym Jemenie prowincję Al-Bajda, której znaczne terytoria znalazły się na początku roku pod kontrolą Al-Kaidy. Dalej na południe, w prowincji Abjan, w starciach pomiędzy oddziałami jemeńskiego wojska w sobotę zginęło 12 żołnierzy i 22 bojowników Al-Kaidy. Do walk doszło około 10 km od miasta Dżar, które od 2011 roku jest bastionem Al-Kaidy - pisze AP.
W Jemenie od kilku miesięcy siły rządowe prowadzą ofensywę przeciwko Al-Kaidzie, która wcześniej, korzystając z niepokojów w tym kraju i słabości władzy centralnej, przejęła praktycznie kontrolę nad znaczną częścią południowego Jemenu.
PAP, arb