Czeskie siły powietrzne uziemione. Nieba strzegą Słowacy

Czeskie siły powietrzne uziemione. Nieba strzegą Słowacy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czeskie myśliwce zostają na ziemi (fot. Adrian Pingstone) 
Wypadek rosyjskiego samolotu na lotnisku wojskowym w Czasławiu, w środkowych Czechach, uziemił czeskie siły powietrzne. Czeskiego nieba strzegą teraz Słowacy.
Lotnisko w Czasławiu jest główną bazą 14 czeskich myśliwców JAS-39 Gripen. Nie wzniosą się one w powietrze do czasu zakończenia ekspertyz komisji badania wypadków lotniczych, prowadzonych bezpośrednio na pasie startowym i w jego pobliżu.

Obowiązki obrony powietrznej Czech przejęły w ramach NATO słowackie Migi-29. - Czechy są włączone do (zintegrowanego systemu obronnego) NATINADS, w ramach tego systemu w podobnych sytuacjach zapewniona zostaje ochrona przestrzeni powietrznej - tłumaczyła cytowana przez portal iDnes.cz rzeczniczka czeskiego sztabu generalnego Jana Rużiczkova.

Słowacy mają 12 Migów-29. Maszyny stacjonują w bazie lotniczej w Sliaczu niedaleko Bańskiej Bystrzycy. Słowackie ministerstwo obrony zapewnia, że przez cały czas pozostają one w pełnej gotowości.

Około południa na lotnisku w Czasławiu przeznaczony do weryfikowania porozumień rozbrojeniowych rosyjski samolot wojskowy An-30B zjechał z pasa startowego i zapalił się. Rannych zostało siedem osób, dwie z nich są w stanie ciężkim.

Nie wiadomo, jak długo baza lotnicza będzie zamknięta.

zew, PAP